Spotkania i powitania są najlepszym testem dobrych manier. Johan Kaspar Lavater
Z całą pewnością w pracy w pierwszej kolejności liczy się wiedza, doświadczenie czy wykształcenie. Natomiast pewne jest również, że w pracy ocenianie jest także nasze zachowanie.
Jak pisał Edward Pietkiewicz w Savoir-vivre dla każdego, trudno jest ustalić, kiedy i w jakich okolicznościach powstał zwyczaj kłaniania się.
Jedni historycy obyczajów utrzymują, że sięga on dawnych czasów, kiedy to niewolnicy obnażało głowę przed swoim panem. Inni znowu głoszą, że wysokość nakrycia głowy była związana z dostojeństwem. Pozostałością tego zwyczaju jest infuła biskupia. Chcąc uhonorować takiego dostojnika, należało pomniejszyć swoją osobę, zdjąć kapelusz, pochylić nieco korpus i głowę. Są jeszcze inne hipotezy (…). Tak czy owak ukłon przetrwał do dnia dzisiejszego jako gest symbolizujący uprzejmość w stosunku do drugiego człowieka.
Jak pisze Pietkiewicz dobre obyczaje znają tylko jeden rodzaj ukłonu – ciepły serdeczny i uprzejmy. Ważne, by był ona taki sam bez względu na to komu wysyłany – przełożonemu, koledze, sekretarce czy sprzątaczce.
Z ważnych rzeczy warto pamiętać, by kłaniając się nie trzymać rąk w kieszeniach, w przypadku mężczyzn zwraca się również uwagę na nakrycie głowy – zgodnie z zasadami etykiety, powinni oni zdjąć kapelusz czy czapkę z daszkiem, w taki sposób, by nie zasłaniać swojej twarzy, by pozdrawiamy mógł rozpoznać z kim ma do czynienia.
Kobiety kłaniają się i dziękują za ukłon lekkim skinieniem głowy.
To niezwykle ważny element, który potrafi przysporzyć wielu trudności. To o czym warto pamiętać, że tu zawsze decyduje hierarchia zawodowa. To właśnie od tego jaką pozycję w firmie zajmujesz, zależy to kto i komu zostanie przedstawiony jako pierwszy.
Tu zasada wydaje się być prosta: stanowisko jest zawsze a pierwszym miejscu. Płeć ani wiek nie odgrywa tu roli.
Osoby na wyższych stanowiskach przedstawia się osobom na niższych.
Dyrektora swojej firmy przedstawiamy klientowi. Klient jest ważniejszy od wszystkich pracowników (w tym pracowników kierownictwa), nawet wtedy, kiedy jest młodszy niż osoba, którą mu przedstawiasz.
W sytuacjach towarzyskich, zarówno tych oficjalnych jak i nieoficjalnych decyduje natomiast wiek i płeć.
Kobiecie przedstawia się mężczyznę. Osobie starszej osobę młodszą.
Istnieje jednak trochę wyjątków, o których warto wiedzieć. Na przykład nowo przybyłych gości przedstawia się już obecnym. Pojedynczą osobę – niezależnie od tego czy będzie to kobieta czy mężczyzna przedstawia się małżeństwu. Przedstawiając wypowiadamy najpierw imię i nazwisko osoby przedstawianej, młodszej, a następnie osoby starszej, której kogoś przedstawiamy.
Oprócz nazwisk niekiedy podajemy tytuły naukowe i służbowe (ale to temat na nieco inny wpis).
Przedstawiamy się głośno i wyraźnie. Brzmi zabawnie? To przypomnijcie sobie ile razy, mimo atencji, którą obdarzaliście poznawaną właśnie osobę, nie dosłyszeliście tego co do Was mówi, pomimo tego, że dzieliło Was kilkadziesiąt centymetrów, a Wy właśnie ściskaliście jej dłoń?!
Jeśli nie zabrakło Wam refleksu i natychmiast poprosiliście o powtórzenie, to można powiedzieć, że byliście uratowani. Dość często jednak uznajemy to za niestosowne i cóż … jeśli nie otrzymaliśmy wizytówki, nie bardzo wiemy kto to i jak się do tej osoby zwracać.
Jeśli zaraz po tym, poznajmy kolejne kilka osób, to sytuacja może zrobić się niezręczna. A jeśli jest to na domiar złego początek spotkania biznesowego, to katastrofę mamy na horyzoncie.
Także warto zadbać o to, aby mówić głośno i wyraźnie i dodatkowo zadbać o kontakt wzrokowy, który jest sygnałem pewności siebie, szacunku oraz pokazania drugiej stronie, że jest ważna.
Przyjrzyjcie się sytuacjom, w którym poznajecie nowe osoby – utrzymywanie kontaktu wzrokowego nie jest wcale tak częste, to jest coś co może was łatwo wyróżnić – zasady etykiety mówią, że podczas rozmowy bezpośredni kontakt wzrokowy powinien zajmować średnio 40-60% czasu rozmowy. Nie chodzi wszak o świdrowanie wzrokiem, a okazanie szacunku, atencji i uwagi.
W przypadku przywitania, kilka sekund spojrzenia w oczy podczas wymiany pierwszych uprzejmości jest wystarczający. Wzrok należy kierować powyżej nosa i między oczy. W trakcie przywitania nie należy rozglądać się po pomieszczeniu – to objaw znudzenia.
Swoją drogą zachęcam was do prostego ćwiczenie przed lustrem. Spójrzcie sobie głęboko w oczy i powiedzcie tak jak przy powitaniu: Dzień dobry. Imię i nazwisko. Miło mi Pana/ Panią poznać.
Warto czasem sprawdzić jakim tonem mówimy, czy aby na pewno wyraźnie. To ponoć najrzadziej ćwiczona umiejętność (przecież siebie umiem przedstawić!), choć praktyka pokazuje, że kilka drobiazgów można jeszcze doszlifować.
Bardzo nie lubimy jak się przekręca nasze imię lub nazwisko. Jeśli sami wiemy, że jest ono skomplikowane – doceniamy prawidłową wymowę, ale może zdarzyć się tak, że zwyczajnie po pierwszych wypowiedzeniu przez właściciela, sami nie umiemy go wypowiedzieć prawidłowo. W takiej sytuacji warto powiedzieć: Nie jestem pewn_ jak poprawnie wymienić Pan_ imię/ nazwisko. Czy mogę prosić o powtórzenie?
Z szacunku do osób, które poznałam na swojej drodze zawodowej, nie będę przytaczała tu konkretnych przykładów, ale wiem, że osoby, o trudnych imionach i nazwiskach bywają na tym punkcie przewrażliwione. Tym bardziej warto zadbać o to, aby wymawiać je poprawnie. Jeśli zaś się pomylimy, zawsze należy przeprosić. Nie muszę chyba dodawać, że reakcja w stylu: Ależ dziwne nazwisko! bądź żarty z tym związane nie są w dobrym tonie, choć mnie samej przytrafiła się przynajmniej jedna sytuacja (którą mimo upływu lat pamiętam jakby to było wczoraj), w której z dużą trudnością zachowałam powagę.
Jeśli natomiast ktoś błędnie wypowie twoje imię lub nazwisko, staraj się bardzo dyskretnie, „na ucho” go poprawić i nie rób z tego wielkiej sprawy. Zazwyczaj jest to niezamierzone, a publiczne zwracanie uwagi jest w złym tonie i wprowadzi tylko, że wszyscy poczują się niezręcznie. A tego raczej warto unikać.
Dorothea Johnson, jedna z najbardziej rozpoznawalnych specjalistek savoir vivru, założycielka Szkoły Etykiety w Waszyngtonie, a prywatnie babcia znanej aktorki Liv Tyler, powiedziała kiedyś, że:
Uścisk dłoni to jedyny kontakt fizyczny na jaki możemy pozwolić sobie w biznesie.
I coś w tym jest. Jest to element komunikacji niewerbalnej, który buduje nasze pierwsze wrażenie, ale stanowi także istotny element pożegnania.
Dawniej mężczyzna czekał, aż kobieta pierwsza wyciągnie dłoń na przywitanie. Dziś, mimo, że nie przywiązuje się już do tego takiego znaczenia, widzę, że wciąż dość często mężczyźni czekają, aż to kobieta zainicjuje podanie dłoni.
W międzynarodowej etykiecie biznesu jest zasada: kto pierwszy ten lepszy – dotyczy to sytuacji, w których osoby, które się witają mają tę samą rangę.
W sytuacjach biznesowych nie czeka się już, aż kobieta poda dłoń, choć dla wielu to wciąż spora trudność – zarówno dla kobiet, które muszą przyjąć wyciągniętą przez mężczyznę dłoń, jak i mężczyzn, którzy mają czasem opory by te dłoń do kobiet wyciągnąć. Generalna zasada jest taka, że pierwsza wyciąga dłoń osoba wyższa rangą. Warto także pamiętać, że w sytuacji, w której osoba wyższa rangą nie podaje nam dłoni, wymieniamy serdeczny uśmiech i zazwyczaj zwrot grzecznościowy np. „dzień dobry”.
W sytuacji, w której uczestniczymy w spotkaniu, w którym bierze udział kilka lub kilkanaście osób, i nie ma zachowanego porządku hierarchii, nie wypada się rozglądać i zastanawiać się nad tym komu następnemu należy podać dłoń. Warto wtedy zadbać o to, aby z szacunkiem i po kolei przywitać się z każdą z obecnych tam osób.
Dłoń warto nauczyć się podawać pewnie tj. wyciągnąć dłoń ze złączonymi palcami i kciukiem odchylanym do góry. Wsuwamy dłoń w dłoń drugiej osoby, tak by wnętrza naszych dłoni się złączyły. Podstawy kciuków powinny przylec do dłoni, zaś przywitaniu powinno towarzyszyć lekkie potrząśnięcie w łokciu.
Nie podajemy samych palców!
Nie używamy uścisku typu „zdechła ryba” czyli nie podajemy bezwolnie wiszącej ręki.
Nie wymachujemy ręką z góry na dół!
Nie trzymamy drugiej ręki w kieszeni!
Nie poklepujemy równocześnie po ramieniu (to dość protekcjonalną forma).
Nie miażdżymy dłoni osób, z którymi się witamy. Nie ma tu miejsca na tzw. „dziadka do orzechów”. Uścisk ma być pewny, ale nie przesadny.
No i nie, nie całujemy w rękę! W biznesie nie powinno to być praktykowane. I choć w sytuacjach towarzyskich w Polsce wciąż się zdarza, to moim zdaniem wynika to, ze słabej znajomości etykiety, bo większość z nas – zarówno kobiet i mężczyzn tej formy zwyczajnie nie lubi. I niech tak zostanie.
Kiedy osoba jest wyższa rangą. Wtedy nie wyciągamy dłoni jako pierwsi.
W sytuacji kiedy osoba, z którą się witamy ma zajętą lub uszkodzoną (złamaną) prawą dłoń. Jeśli podaje nam lewą należy się przywitać w zaproponowany sposób.
Kiedy spóźniliśmy się na przyjęcie, a reszta gości siedzi przy stole. Obchodzenie go i ściskanie rąk nad talerzem byłoby dużym nietaktem.
No i przy zbyt dużej licznie osób.
To nietypowa i rzadka sytuacja, ale może się przytrafić. Świadome odmówienie komuś podania dłoni stanowi duże faux pas.
Ale co jeśli wyciągnęliśmy dłoń, która zawisła w przestrzeni, a osoba, do której ją skierowaliśmy nie podaje nam swojej? Powody zasadniczo mogą być dwa: osoba, której podajemy dłoń jej nie zauważyła … lub celowo nie podaje nam ręki, co świadczy najczęściej o żywionej do nas urazie. Aby sprawdzić co jest przyczyną tej niezręcznej sytuacji, warto wykluczyć pierwszy powód i można to zrobić trzymając zawieszoną dłoń i powiedzieć np. „chciał_bym uścisnąć pańską dłoń”. Jeśli po tym stwierdzeniu do uścisku nie dojdzie mamy jasność. I jak wskazują podręczniki etykiety, nie warto markować tu natychmiast zaczesywania włosów czy drapania się po głowie, wszak to nie my złamaliśmy zasady etykiety.
Uścisk dłoni rządzi się swoimi prawami. To niejednokrotnie sprawdzian szacunku i znajomości zasad savoir-vivru. Wielu z nas pracuje w firmach międzynarodowych bądź prowadzących biznes w takich środowiskach – spotykamy więc ludzi reprezentujących różne kultury – ważne jest więc, żeby w takiej sytuacji wiedzieć jak się zachować. Podam więc kilka przykładów, choć tak jak zobowiązałam się w pierwszym wpisie, poszczególnym kulturom poświęcę tu jeszcze trochę czasu i oddzielnych artykułów.
W większości krajów Europy to kobieta wyciąga rękę jako pierwsza – zarówno na spotkaniach towarzyskich jak i biznesowych.
W USA płeć nie ma znaczenia – tu dłoń jako pierwszy może wyciągnąć mężczyzna jak i kobieta.
We Francji wyciąga się rękę do wszystkich zarówno przy powitaniach jak i pożegnaniami. Uścisk ma być krótki i lekki. Przyjaciele i bliscy obejmują się i całują w oba policzki.
Korea Południowa – tu mężczyźni pozdrawiają się lekkim ukłonem i uściskiem dłoni. Aby okazać szacunek, wesprzyj swoje prawe przedramię lewą ręką. Czekaj, az z inicjatywa wyjdzie osoba starsza lub na wyższym stanowisku. Utrzymuj kontakt wzrokowy z osobami o tej samej pozycji. Kobiety witają się zazwyczaj skinieniem głowy. Rzadko podają rękę innym kobietom, a mężczyznom nigdy.
Chińczycy pozdrawiają się ukłonem, skinieniem głowy, machaniem lub długim i lekkim uściskiem dłoni. Czekaj, aż ktoś pierwszy wyciągnie do ciebie rękę i zawsze najpierw witaj się z osobą najstarsza. Chińczycy nieznacznie odwracają wzrok. Zdarza się, że witają kogoś oklaskami. W tej sytuacji także należy klaskać.
I choć te elementy będą dla większości z Państwa wiedzą bardzo podstawową, to moje obserwacje podpowiadają także, że sprawią czasami trochę trudności i mogą się przydać.
Jak powiedział kiedyś ponoć Jack Valenti: Lepiej mieć wiedzę i z niej nie korzystać, niż jej potrzebować i nie mieć.
Bibliografia:
Współczesne maniery czyli jak się zachować w drodze na szczyt, Dorothea Johnson, Liv Tayler, Wydawnictwa Literackie, 2015
Savioir-vivre dla każdego, Edward Pietkiewicz, Diogenes, Warszawa 1997
Ta strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie. Zaakceptuj, by korzystać z serwisu.